1.Jak Ci dziękować, żeś mi dał tak wiele,
Iż jestem w życiu, jak ów gość przygodny,
Co zaproszony został na wesele,
Niespodziewanie i nie odszedł głodny.
2.Duszą spokojną wstecz się nie oglądam,
Za przeszłym życiem, które już nie wróci
I w swej radości niczego nie żądam,
Tylko dziwuję się, że radość smuci.
3.Jesień ma złotą pogodą się głosi,
Po pełnym ciszy łagodnym wieczorze
I rozczulone serce moje wznosi
Okrzyk zachwytu: „Dziękuję Ci, Boże”.